Płynie okręt, może statek.
Nie ... to płynie para gatek !
Chociaż ... zaraz ... jejku (!) rety (!)
płyną raczej dwa kotlety,
albo jajo - to sadzone,
lub ... królowa ze swym tronem.
Ja oglądam, to nie bzdurki,
jak po niebie płyną ... chmurki.
Chociaż jestem ciut zziębnięty,
I choć nikt mi nie zabroni,
to nie wezmę ich do dłoni,
bo tam blask swój, mimo słońca,
stracą całkiem i do końca.
Mruczy kotek: "Mru..."
Mruczy tak do snu.
Mruczy kotek ten.
Już go bierze sen.
Zaśnij razem z kotkiem.
Miej sny bardzo słodkie.
Zamknij oczka. Zmruż.
Tak jak kotek już.
Jest na świecie taki brutal,
który wali prosto z buta.
Szczypie w uszy, skuwa lód,
choć czasami, to jest cud !,
artystyczne miewa chwile.
Działa wtedy jak jubiler.
Tworzy cuda koronkowe,
delikatne, jednym słowem.
Skąd ta zmiana u brutala ?
Co artystę w nim wyzwala ?
Tę odpowiedź może dać
jego muza - Piękna Szadź.