MANIERY

Pewne kwiatki, chyba cztery,
miały dziwne dość maniery.
Jeden z nich był nader krewki,
bo tak krzyczał do konewki:

"Gdzie ty łazisz, jak cię nie ma.
Masz tu być z nami czterema
i podlewać, gdy żądamy,
bo inaczej cię zwalniamy !!!"

A konewka: "Nie ma sprawy.
Miłej życzę wam zabawy."

I tak oto przez maniery
uschły kwiatki. Chyba cztery.

czyta Jacek Cudny